* Oczami Liama, wtorek ~ dwa dni później *
Dziś mamy odzyskać Megii... Plan został obmyślony teraz tylko czekać na dalsze rozwinięcie akcji. Zaraz Ja, Zayn i pani Emily jedziemy do detektywów i czekamy na znaki od porywacza. Cały rozstrzęsiony ruszyłem w stronę auta pani Stoner i wsiadłem do niego. Ruszyliśmy.. Po 10 minutach już wchodziliśmy do biura.
- Ooo już jesteście. Proszę siadajcie. - zwróciła się do nas Abby. Jak powiedziała swoje cztery litery usadowiliśmy w krzesłach koło jej biurka. Po chwili obok Niej pojawili się jej wspólnicy Danny i Jack.
- Emily nie bój się. Wszystko będzie dobrze. - zwróciła się kobieta. Rzeczywiście. Mama Megii była cała zdygotana.
- Tak. Musi pójść dobrze.. - mruknęła, a w tym momencie zadzwonił jej telefon. - To On.
- Spokojnie. Odbierz i daj na głośno mówiący. - zwrócił się do Niej Dan. Kobieta posłusznie wykonała polecenie.
- I jak masz pieniądze? - zapytał na wstępie winowajca.
- Tak. - fuknęła bez większego entezjazmu.
- To dobrze.. Niech, któryś z Twoich pomocników ten Lem i Zan czy jak im tam. - zaczął, ale pani Stoner mu przerwała.
- Skąd wiesz, że mi pomagają? - zapytała cała zdenerwowana.
- Twoja córcia się rzucała. Mówiła, że na pewno ją odnajdziesz i o nich wspominała. - skwitował. - A teraz cicho, bo nie będę powtarzał. Niech, któryś z nich przyjdzie na dach wieżowca na ulicy Raitlon Street i tam dokonamy wymiany. Czekam godzinę! - oznajmił i się rozłączył.
- No to tak.. Który z Was zgłasza się na ochtnika? - zapytał Jack.
- Ja to zrobię! - stwierdziłem bez chwili namysłu.
- No dobrze.. To plan jest następujący. Czekamy na dole z policją, a Ty chłopcze idziesz na dach z tym workiem fałszywek. Dajesz mu je, przejmujesz dziewczynę i jak najszybciej z tamtąd uciekacie. Jak tylko będziecie w odpowiedniej odległości wkroczy policja. - objaśnił mężczyzna. Przytaknęliśmy zgodnie i zaczęliśmy się zbierać. Zabraliśmy wszystko co potrzebne i ruszyliśmy do wozu...
* Godzinę później *
Byliśmy na miejscu po jakimś czasie. Wokół budynku była już utawiona policja. Zauważyliśmy, że porywacz już na nas czeka. Dostałem worek z "pieniędzmi" i ruzyłem na górę. Z każdym piętrem bałem się coraz bardziej. W końcu stanąłem przed drzwiami, które prowadziły na dach. Jeden fałszywy ruch i wszystko stracone. Przekroczyłem próg i od razu uderzył mnie chłodny powiew wiatru. Znajdowaliśmy się 23 piętra nad ziemią. Ujrzałem faceta, który mniemam był sprawcą tego wszystkiego i Megii.
- Ooo w końcu przyszedł ktoś. Już myślałem, że będę musiał ją zrzucić. - zaśmiał się szyderczo jak tylko mnie ujrzał.
- Nie waż się jej tknąć. - syknąłem w jego stronę. W jednej sekundzie cały strach minął, a mnie ogarnęła tylko złość. Złość do osoby, która próbuje mi odebrać ważną osobę.
- Dobra małolacie. Rzuć mi ten worek... - zwrócił się w moją stronę. Zrobiłem jak kazał. Fałszywki wylądowały pod jego nogami.
- Teraz puść Megii. - warknąłem. Mężczyzna zaśmiał się tylko szyderczo i podszedł do Niej.
- Bardzo śmieszny jesteś chłopczyku. Pożegnaj się z nią. - Cały czas ironicznie się uśmiechał. Stanął koło dziewczyny i lekko ją pchnął z zamiarem zrzucenia jej. Dziewczyna zaczęła tracić równowagę. Nagle zza niego wyskoczył Zayn i jednym mocnym uderzeniem go obezwładnił. Rzuciłem się w stronę Megii. Próbowałem zdążyć przed jej upadkiem, ale się nie udało. Moja koleżanka właśnie zwisała z dachu 23-piętrowego wieżowca.
- Liam! - krzyknęła cała przerażona.
- Megii daj rękę! - zawołałem. Wyciągnąłem dłoń w jej stronę i próbowałem wciągnąć. W końcu dziewczyna stanęła na własnych noga.
- Nic Ci nie jest? - zapytałem z troską.
- Nie. Wszystko w porządku. Mam nadzieję... - odparła. Podniosła głowę w górę i nasze spojrzenia się spotkały. - Dziękuje...
- Spokojnie. Ja Cię nie dam już skrzywdzić...
- Megii nic Ci nie jest?! - do nas podbiegł Zayn.
- Już wszystko dobrze... - uśmiechnęła się do mnie.
- Choć zejdziemy na dół. Twoja mama się martwi. - powiedziałem i razem w trójkę zeszliśmy na dół.
* Oczami Emily *
Czekałam na dole z nieciepliwością. Nie byłam pewna czy wszystko się uda. Stałam z Zaynem kiedy nagle usłyszeliśmy krzyk dochodzący z dachu.
- Pójdę tam lepiej. - stwierdził chłopak i poszedł na górę. Spoglądałam w tamtym kierunku z nadzieją, że to nic złego. W pewnej chwili ktoś doszedł do krawędzi. Zepchnięto moją córkę! Megii właśnie zwisała z wieżowca. Już mi się łzy cisnęły do oczu, kiedy ktoś jej pomógł. Po chwili na dole pojawiła się już moja córka z przyjaciółmi.
- Megii! - krzyknęłam, rzuciłam się na córkę i uwięziłam ją w moim mocnym uścisku.
- Mamo. - Ona także wtuliła się we mnie.
- Jak ja się martwiłam. Nigdy więcej. - szepnęłam.
- Dzięki chłopakom nic mi się nie stało. - uśmiechnęła się do mnie, a później do nich.
- Dziękuje Wam chłopcy. Nawet nie wiecie jaka Ona jest dla mnie ważna.
- A wie pani, że dla nas też? - zapytał Zayn biorąc Liama pod rękę i razem się usmiechnęli. Mama się zaśmiała i uścisnęła każdego z osobna.
- Rzygam tęczą, sram cukrem. - skrzywiłam się sztucznie widząc tą ich czułość. Każdy z nas się zaśmiał.
- Dobra. Wracajmy do domu. - stwierdziła moja mama i wszyscy razem poszliśmy do jej samochodu, którym wróciliśmy do domu. Jak dobrze wrócić. Jak dobrze, że wszystko wróciło do normy. Leżałam na łóżku kiedy nagle ktoś zaczął rzucać małymi kamykami w moje okno. Spojrzałam przez firankę kogo niesie i uśmiechnęłam się widząc właśnie tą osobę. Wyszłam na balkon z zamiarem wysłuchania w jakiej potrzebie właśnie mnie odwiedził....
__________________________________________________
I wszystko się dobrze skończyło! ^^ Trochę krótki, ale za to następny będzie lepszy. :D Zapisałam się na Mam Talent w mojej szkole! Będę tańczyć xD Do tego na konkurs z anglika wraz z przyjaciółmi robimy ponad 15 minutowy filmik, do którego będziemy się wygłupiać. Coś w stylu Gangam Style w windzie i innych miejscach w galerii handlowej, Harlem Shake w pociągu, czy też bitwa na lody i jedzenie na mieście xD Jak zrobimy dam Wam linka ^^ Ja nie przedłużam. A teraz zagadka:
Kto postanowił odwiedzić Megii?
Tak więc następny jak tylko napiszę, bo mój ojczulek postanowił nauczyć mnie jeździć samochodem xD Ponoć od 16-astki można mieć prawko! :) ^^ Tylko na wstecznym mi nie idzie xD Ale to nic! ^^ Tak więc ja kończę! Buźkaaa! ;* <3 xx
Mamy swoje wzloty i upadki. Jak jesteśmy sami nie uda nam się podnieść. Musimy doznać porażki, aby znaleźć szczęście. Wtedy pojmujemy co to przyjaźń. Właśnie wtedy, gdy trafimy na dno, odnajdujemy osobę, która wyciąga do nas pomocną dłoń. Powoli zaczynamy się od Niej uzależniać, staję się Ona narkotykiem, aż w końcu jest dla nas powietrzem. Tak jest w tej historii. Odnajdują się osoby, które dopełniają się wzajemnie i nie potrafią oddzielić, ponieważ znalazły to co w życiu najważniejsze...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozdział cudny jak zawsze.! *.*
OdpowiedzUsuńCiesze się że uratowali Megii.!
Czekam na następny rozdział!;**
Myślę że to będzie Liam....
P.S. u mnie pojawil się 2 rozdziałhttp://it-is-a-life.blogspot.com/- Mam nadzieję ze wejdziesz i skomentujesz..
Pozdrawiam i weny życze ! ♥♥♥
Alex_xx.
Awww <333 Teraz niech się w sobie zakochają! Na pewno to Liam do niej przyszedł! *.* Ja już chcę następny! Pisz, pisz, pisz! No plisss... :) Ale dobrze, że nic się nie stało.
OdpowiedzUsuńKoffam cię za to jak piszesz! *.*
Pati Payne ;*
Boshe, super rozdział! Zresztą jak zwykle. Już nie moge się doczekać, aż się ktoś w kimś zakocha (ktoś w kimś mam namyśli Zayn i Megii) Do dziewczyny na pewno przyszedł Zayn ^_^
OdpowiedzUsuńJak skończysz filmik mam nadzieje na link tak jak obiecałaś ^_^ aha i powodzenia w mam Talent. Moja przyjaciółka będzie tańczyć chyba z 3 razy ;P A ja będę robić zdjęcia (takie "proffffesjonalne" haha ale jestem głupia xp)
Pisz szybciutko :)
Pozdrawiam i całuję :**
Jakie ja mam szczescie, ze krece ten filmik z tb ;*
OdpowiedzUsuńNiech zgadne moze Liam.
Cieszę się ze wszystko sie dobrze skończyło.
WENY medo ty moja kochana ;***
Suuuper! Nareszcie ją uratowali. Ach... i Zayn :D Jego imię wystąpiło w tym rozdziale aż... Nie chce mi się liczyć, ale na pewno więcej niż raz :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, czekam na next i zapraszam do mnie:
http://moja-szalona-wyobraznia.blogspot.com/
Zajebisty, dobrze że ją uratowali :)
OdpowiedzUsuńA wydaje mi się że odwiedził ją Liam :D
Awwww rozdział ZARĄBISTY :D Dobrze że Liaś ją uratował :)
OdpowiedzUsuńJa myślę że pod jej oknem będzie stał nasz kochany Daddy :)
Życzę powodzenia na mam talent :) Niech ktoś to na kręci chce się troszkę pośmiać ty moja mordko xD hahaha
I mam na cb fucha bo robisz takie fajne żeczy jak: Bitwa na lody i jedzenie na mieście czy Gangam Style w windzie i innych miejscach w CH Be zemnie :(
Ale jak przyjadę do cb to będzie się działo xD Hahaha
A i przypomnij mi jak będe u cb żebym nie wchodziła z tobą do auta, bo ja chce jeszcze pożyć XD hahaha
Pozdrawiam i życzę wety twój zjeb Daria Styles:**