niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 17 "Może teraz się wszystko wyjaśni..."

W moją stronę szedł całkowicie napity i naćpany Harry. Mogłam rozpoznać to po tym, że co chwilę się śmiał, kiwał się na boki i rozmawiał do banana. Bez namysłu podbiegłam do chłopaka.
- Harry?! Co Ty robisz na mieście w takim stanie? Jeszcze do tego jesteś niepełnoletni! - krzyknęłam na Niego.
- Osz ty w dupę! - pisnął widząc mnie i odskoczył na bok. - Królowa Brytyjska. Czy waćpanna mi wybaczy i zabierze mnie na swoim rumaku, do krainy jednorożców? - pokłonił się, próbując się nie przewrócić.
- Co Ty odwalasz? - mój ton głosu nie zniżył się nawet o cal.
- Kurwa zabierz mnie do tych koni z rogami, bo muszą mi wysrać żelki! - krzyknął wkurzony. Oczy mi prawie z orbit wyszły na jego słowa. Ten debil brał coś mocnego, na serio.
- Chodź! Biorę Cię do siebie. - wzięłam go pod ramię, ale ten był uparty jak osioł i wyrwał się.
- Aaaa! To był zamach, ja żądam prawnika, prawnika! - krzyczał i biegał w kółko.
- Debil... - mruknęłam pod nosem, sama do siebie. - Harry, błagam Cię. - powiedziałam błagalnie, mając nadzieję, że ten idiota mnie posłucha. Jakoś się dał przekonać.
- A czy córeczko dasz mi się poprowadzić do ołtarza? - zapytał pełen powagi. Teraz mi się śmiać chciało. Wiedziałam, że inaczej nie uda się go zaciągnąć do domu, więc przystałam na propozycję. Harry złapał mnie za ramię i zaczął nucić pieśń weselną. Szliśmy w kierunku mojego domu. Zapewne ludzie, którzy nas widzieli, mieli myśli, że uciekliśmy z psychiatryka.
- Jak tam Twój mąż, córeczko? - zapytał w pewnej chwili.
- A kto jest moim mężem? - odpowiedziałam pytaniem, żebym nie palnęła czegoś, z czego on będzie miał nowy temat.
- No jak to kto?! - zdziwił się. - No Liam. Co tam u Niego? Jak tam w... - dalej go nie słuchałam, imię chłopaka kompletnie wybiło mnie z rytmu. Co teraz mam zrobić? Już sama nie wiem. Szybko doszliśmy do domu. Chciałam zaprowadzić Harrego do pokoju gościnnego, ale ten mi się wyrwał i zaczął biegać po domu. Jakie szczęście, że nie ma mamy. Próbowałam dogonić tego wariata, ale coś mi to nie wychodziło. Nagle zadzwonił do mnie telefon. Odebrałam i nie przerywając gonienia loczka, rozpoczęłam rozmowę.
- Halo? - zapytałam z grzeczności, cała zadyszana.
- Hej Megii, tu Liam. - zamarłam. Zadzwonił do mnie, zadzwonił! Euforia mnie opanowała. Niestety długo to nie trwało, gdyż Harry wyrwał mi telefon z ręki i znowu zaczął uciekać.
- Harry! Oddaj mi ten telefon! - wydarłam się na niego. Ten tylko się zaśmiał i znowu zaczął uciekać.
- Kic ! Kic ! Jestem różowym króliczkiem pedałkiem homoseksualistą! - zaczął się wydzierać, a potem pokazywać jakieś ruchy.
Na jego zdanie wybuchłam śmiechem i zaczęłam tarzać się po podłodze. Ciekawe co ten głupek jeszcze wymyśli.

* Oczami Liama *

Postanowiłem z tym nie zwlekać i zadzwoniłem do Megii. Miałem nadzieję, że uda nam się jeszcze dzisiaj spotkać. Czekałem aż odbierze telefon. Jeden sygnał, drugi, trzeci. Już miałem się wyłączać kiedy usłyszałem jej melodyjny głos.
- Halo? - zapytała jakby zmachana.
- Hej Megii tu Liam. - zacząłem rozmowę i chciałem powiedzieć coś jeszcze, ale usłyszałem jej kzyk.
- Harry! Oddaj mi telefon! - w słuchawce zabrzmiał śmiech Harrego i jakieś inne jego teksty. Zdezorientowany nie wiedziałem co mam robić.
- Olej feministki, pokaż swe cycki! - lokers zaczął się wydzierać.
- Ja Ci kurwa dam pokaż cycki! Oddaj mi ten telefon, bo zamknę Cię w łazience! - dziewczyna wydarła się na niego, a ten nic sobie z tego nie robił.
- A będzie tam twoja mama? - zapytał ze śmiechem.
- Harry co ci odwala? - przerwałem ich konwersację, której byłem telefonicznym świadkiem. Loczek chyba mnie nie usłyszał, bo dalej słyszałem jakieś szelesty i śmiechy. Z tego co podejrzewam są u Megii w domu. Postanowiłem się tam przejść i dowiedzieć o co chodzi. Może teraz się wszystko wyjaśni...
______________________________________________
No hejjj :** Napisałam coś takiego, takiego XD  Śmieszne? ;D Mam nadzieję, że się podoba ^^ A teraz tak na poważnie. Smuci mnie to, że coraz mnie Was komentuje. Czyżby większości z was znudziła się ta historia? Bo się zastanawiam czy czasem nie usunąć tego bloga. ;c Jeśli będzie co najmniej 8 komentarzy blog zostanie, jeśli nie.. To najwyżej zakończę historię Megii i Liama. Po prostu nie widzę w tym sensu. Jest 12 obserwatorów. Więc to nie powinno Wam zrobić większego problemu. To chyba na tyle. Mam nadzieję, że do zobaczenia, ale to zależy już od Was... No to yy.. Na razie. ;* xx

8 komentarzy:

  1. Hahahahahahahahahahahahahahahaha nie no jebłam! Hazza mnie rozwalił! :D za dużo żelków moja droga :) haha nie przedłużaj tyle i niech meggi i liam już będą razem!!! szkoda że rozdział taki krótki... :( czekam na next. i nie kończ tego bloga bo jest FANTASTYCZNY!!! jeśli to zrobisz to obiecuje że zrobie ci coś złego... =D
    Pati Payne xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha weź badrdzo śmieszne to jest.
    Normalnie ni mogę przestać się śmiać :D
    A jak usuniesz bloga to coś ci zrobię.
    Będę ci wysyłać nie miłe listy.
    Rozdział jak zwykle super.
    DO NASTĘPNEGO ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwaga, uwaga Bębny proszę (w tle bębny xd)przedstawiam wam....... napitego, naćpanego Harry'ego xd!!! Rozdział jak zwykle megaśny (jeju co mi odbija) Harold rozwala system najlepsze było :
    -Olej feministki, pokaż swe cycki! - lokers zaczął się wydzierać.
    - Ja Ci kurwa dam pokaż cycki! Oddaj mi ten telefon, bo zamknę Cię w łazience! - dziewczyna wydarła się na niego, a ten nic sobie z tego nie robił.
    - A będzie tam twoja mama? - zapytał ze śmiechem.

    Lub :
    - Kic ! Kic ! Jestem różowym króliczkiem pedałkiem homoseksualistą! - zaczął się wydzierać, a potem pokazywać jakieś ruchy.

    Kocham cię dziewczyno! Szybciutko next. Nie usuwaj bloga! Bo przyjadę do cb zabije się a na pogrzebie nawet kwiatka nie położę. Nie bój się ja tak wszystkim mówię i jeszcze nikomu nic się nie stało ;) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha :D Jestem różowym króliczkiem pedałkiem homoseksualistą!!! NASERIO xD Rozdział jak ZAWSZE zarąbisty :) POzdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Jebłam xD Leżę i nie wstaję. Hazza rozwala system. "Kic! Kic! Jestem różowym króliczkiem" hue hue hue nic dodać nic ująć :P

    Proszę nie usuwaj bloga! To opowiadanie jest świetne!

    Pozdrawiam i czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Siedzę w pokoju z rodzicami i nagle zaczynam się tarzać po podłodze, przez teksty Hazzy ;3 Extra!!! Szybko next, bo będą takie odzywki jak do Księcia !! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha Jebłąm :) Rozdział jak zawsze zarąbisty :D Nie usuwaj bloga bo się poryczę :( Hahaha Żart. A ta na serio to nie usuwaj bloga bo bo bo znam Darię i spytam się gdzie mieskasz i wparuje ci na hacjęde xD Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń